W dużym mieście w Republice Południowej Afryki doszło do krwawej jatki. Anonimowi napastnicy wyciągnęli pistolety i zaczęli strzelać do cywilów. Zginęło 14 osób.
Strzelanina w Soweto
Soweto jest dużym miastem w Republice Południowej Afryki. Żyje tam 1,4 mln osób. W jednej z tawern w tym mieście doszło do bardzo groźnej strzelaniny. Miała ona miejsce w niedzielę 10 lipca. W okolicach północy do środka wtargnęła grupa zamaskowanych ludzi, którzy wyciągnęli broń. Z nieznanych wtedy powodów napastnicy zaczęli strzelać w stronę w gości. W wyniku tego ostrzału zginęło 14 osób, a 10 jest rannych. Wśród tej dziesiątki są 3 osoby w stanie krytycznym.
14 ofiar śmiertelnych
Kiedy napastnicy weszli do baru, od razu było wiadome, że nie przychodzą w pokojowych zamiarach. Nie było nawet mowy o wymuszeniu, ponieważ ich zachowanie było czystą egzekucją. Po co? Na czyje zlecenie? Strzelali oni do przypadkowych gości, więc nie była na to z pewnością zemsta ani porachunki gangsterski. A jeśli były, to z jakiegoś powodu przestępcy uznali, że powinni włączyć w to cywili. 12 zginęły podczas ostrzału, a dwójka jeszcze przez pewien czas walczyła o życie. Niestety nie długo.
Warto przeczytać
Burkina Faso: 100 osób zginęło z rąk dżihadystów
Przewrót wojskowy w Mali. Państwo jest w rozsypce