Do eksplozji doszło na placu Taskim. Okazuje się, że zdarzenie nie miało nic wspólnego z przypadkiem, a było działaniem celowym. Mowa tutaj o akcji z podłożem politycznym, gdyż okazało się, że sprawca działał na rzecz Partii Pracujących Kurdystanu. Czy to partia zleciła ten zamach, czy może jego sprawca działał na własną rękę?
Skala wybuchu niestety nie była tak mała. Był to bardzo mocny ładunek wybuchowy, który potrafi zabić naprawdę dużo ludzi na raz. Tym razem zginęło sześć osób, a liczba rannych wynosi 81. Możemy się więc spodziewać, że mężczyzna, który dokonał tej zbrodni, nigdy już nie zobaczy wolności.
Po wybuchu konieczne było zadbanie o dobro mieszkańców, którzy wtedy rezydowali lub przebywali w okolicy. Nikt nie mógł mieć pewności, że za moment nie dojdzie do czegoś podobnego i życie stracą następni ludzie. Ulica Istiklal została więc na pewien czas zamknięta. Rzadko się zdarzy, aby ten tętniący życiem deptak całkowicie zasypiał.
Kto podstawił bombę?
Jaki człowiek w ogóle mógłby dopuścić się tak czynu, w wyniku którego ginie sześć osób? Na szczęście w tej sytuacji nie trzeba było długo szukać. Od razu zlokalizowano mężczyznę, który podłożył bombę i go zatrzymano. Bardzo szybko ustalono, że jest powiązany z Partią Pracujących Kurdystanu.
Warto przeczytać
Pewna polska szkoła zdecydowała się ośmieszyć uczniów. Aktywiści oburzeni
5 najbardziej zakorkowanych miast w Polsce
Przejęcie Twittera przez Elona Muska już sfinalizowane