Nawalny przewieziony do kolonii karnej – nie udało się obronić najsłynniejszego rosyjskiego opozycjonisty
Nawalny przewieziony do kolonii karnej. Ostatnio bardzo głośno było o sytuacji Aleksieja Nawalnego, znanego opozycjonisty rządu Władimira Putina. Na samym początku Nawalny został skazany na 3,5 roku robót w kolonii karnej, ale był to wyrok w zawieszeniu. Teraz jednak okazuje się, że skazany będzie musiał odbyć w pełni tę karę.
Co zarzuca się Nawalnemu?
Nawalnemu zarzuca się malwersacje finansowe, choć nie ma pewności, czy faktycznie jest winnym zarzucanych mu czynów. Duża część przeciwników Putina uważa, że Nawalnego wrobiono, aby go uciszyć. Taka wersja wydarzeń zdecydowanie sprzyja zaostrzaniu antyrządowych nastrojów w Rosji, choć żadnej nie można w 100% potwierdzić.
Czy Nawalny złamał warunki zawieszenia wyroku?
Jak wiemy, Nawalny początkowo otrzymał karę w zawieszeniu, więc nic zapowiadało, aby miał faktycznie trafić do kolonii karnej. Jednym z warunków zawieszenia było regularne stawianie się na policji. Takie procedury są istotne, aby upewnić się, że osoba z wyrokiem nie „zniknie”, ani nie planuje żadnych nielegalnych czynów.
Niestety wydarzyły się okoliczności, przez które Nawalny nie mógł dotrzymać tych warunków. Otóż ktoś go otruł substancją z grupy nowiczoków, a skutki tego otrucia Nawalny zaczął odczuwać podczas podróży samolotem. Musiał więc chwilo zatrzymać się w Berlinie, gdzie przeprowadzono badania.
Opozycjonista przez długi czas dochodził do siebie w szpitalu, przez co nie mógł fizycznie stawić się na policji. Technicznie rzecz biorąc warunki zwolnienia zostały złamane i za to Nawalny będzie zesłany do kolonii karnej. Wiele aktywistów społecznych, m.in. członkowie Amnesty International*, domagało się ułaskawienia go.
Czy jest jeszcze szansa na uniknięcie zesłania?
Niestety wszystko wychodzi na to, że wszelkie szanse na ułaskawienie Nawalnego już przepadły. Nawalnego już przewieziono do obozu, choć nie wiadomo do którego. Wszyscy, łącznie z jego adwokatem, utrzymują, że nie znają miejsca jego docelowego pobytu. Aleksander Kałasznikow z rosyjskiej służby więziennej brutalnie skomentował sytuację, mówiąc, że Nawalny trafił „tam, gdzie powinien”
*Amnesty International wycofało się z przyznania Nawalnemu statusu tzw. więźnia sumienia. Chodzi o jego stare wypowiedzi dotyczące imigrantów, które część osób uznało za tzw. mowę nienawiści.
Warto przeczytać
Ceny węgla ciągle rosną
Małpie gangi na dalekim wschodzie. Niepozorne zagrożenie
Papierosy będą tańsze od chleba? Co z podatkiem akcyzowym?