Komisja Europejska dyskutuje o certyfikatach szczepień
Komisja Europejska zapowiedziała na twitterze, że w przyszłym tygodniu odbędą się rozmowy na temat wprowadzenia cyfrowych certyfikatów szczepień. Jest to rozwiązanie, które ma na celu ułatwić podróżowanie obywateli państw, należących do Unii. Dzięki takiemu certyfikatowi podróżująca osoba będzie mogła udowodnić przewoźnikowi albo linii lotniczej, że jest zaszczepiona lub posiada negatywny wynik testu na obecność przeciwciał.
Komisja Europejska próbuje sprostać wymaganiom firm transportowych
Póki co linie lotnicze oraz właściciele innych firm transportowych mają obawy co do rozprzestrzeniania się wirusa. Obawiają się oni, że nieszczepieni pasażerowie mogą zarażać wirusem, prowadząc do jego rozpowszechniania. Na razie nie ma jeszcze obowiązku posiadania takich certfykatów, a więc na ten temat pojawią się rozmowy na forum Komisji Europejskiej.
Szczepienie albo badanie
Istnieje pewna alternatywy dla certyfikatów szczepień. Oprócz zaświadczenie o odbytym szczepieniu pasażerowie mogliby pokazywać wyniki badań, potwierdzające, że nie są zarażeni. Takie coś byłoby dużo bardziej wiarygodne, gdyż samo szczepienie nie chroni w pełni przed zarażeniem się. Według lekarzy osoba zaszczepiona ma nadal szansę na zachorowanie oraz przenoszenie wirusa dalej. Różnica jest taka, że osoba ta będzie przechodzić chorobę dużo lżej. Oznacza to, że jeśli się zaszczepimy, to nadal będziemy mogli się zarazić oraz – w konsekwencji – zarażać innych.
Oczywiście takie sprawy będzie brać pod uwagę Komisja Europejska, gdy temat będzie omawiany. Elektroniczne certyfikaty mają dotyczyć nie tylko szczepień, ale także właśnie wyników badań. Wiele osób uważa, że odmówienie komuś usługi ze względu na brak zaszczepienia jest niezgodne z prawem. Jak się okazuje, tutaj powodów nieporozumień nie ma. Jeśli KE zdecyduje o wprowadzeniu certyfikatów, to pasażer wcale nie będzie musiał się szczepić wbrew swojej woli. Wystarczy, że przed podróżą zrobi badania.
Sytuacja epidemiologiczna w Polsce
Sytuacja z pandemią jest nadal poważna, choć dzienna liczba zakażeń jest dużo mniejsza niż to miało miejsce pod koniec 2020 roku. Wciąż jednak pogłębiają się problemy gospodarcze związane z obostrzeniami, a w szpitalach tymczasowych potrzeba coraz większej liczby łóżek. Skupienie się na walce z COVID-19 prowadzi także do pogłębienia niewydolności służby zdrowia. Przez to utrudniony jej dostęp do opieki medycznej dla osób cierpiących na inne choroby niż COVID-19.
Warto przeczytać
Ceny węgla ciągle rosną
Małpie gangi na dalekim wschodzie. Niepozorne zagrożenie
Papierosy będą tańsze od chleba? Co z podatkiem akcyzowym?